loading...
Zamknij wpis

Wiosenny objazd; Świerczewo, Gumieńce, Warzymice, Będargowo, Wąwelnica- 26.04.2011 r.

Limit czasowy, wymuszony popołudniowymi zajęciami, ograniczył zasięg dzisiejszej wyprawy. Niejako po drodze zahaczyłem o ruinę kościółka w Świerczewie.

Przed wiekami wokół tej małej świątyni skupiało się życie niewielkiej, podszczecińskiej wioski, wchłoniętej z czasem przez rozrastający się Szczecin. Obecnie, będąca w częściowej ruinie budowla, przedstawia obraz nędzy i rozpaczy i to niemal pod bokiem służb konserwatorskich. Wprawdzie przeprowadzono prace ratunkowe, wzmacniając koronę murów i stemplując nadwątlone krokwie, z niewyjaśnionych jednak przyczyn robót tych nie zakończono. Kościół dalej niszczeje, włożone środki czas strawi, tylko czekać jak jakiś młodzian podpali obiekt i sprawa się sama rozwiąże. Tymczasem odremontowany kościółek mógłby stanowić centrum nowego osiedla, które powstałoby w miejscu dotychczasowych składów i magazynów.    
Ponieważ dalsza droga wiodła przez Gumieńce, postanowiłem nawiedzić tamtejszy kościół, który do tej pory był jakoś nie po drodze. Wiekowa świątynia zlokalizowana była w centrum starej podszczecińskiej wsi. Dzisiaj również i tu dostrzec można ogromne przeobrażenia. Wprawdzie nie dotykają one bezpośredniej okolicy kościoła, ale jest to tylko kwestią czasu. Charakterystycznym wyróżnikiem tej budowli jest majestatyczna wieża, potężne skarpy opinające całą bryłę świątynię oraz cenne freski zdobiące niskie sklepienie kościelnej nawy. Zachował się również we fragmentach kamienny mur okalający plac kościelny z piękną bramą od wschodu oraz dwiema północnymi furtami. Braki lokalowe zaistniałe w okresie powojennym zmusiły gospodarzy tego miejsca do wzniesienia przybudówki południowej. Na szczęście zachowano przypory i okna. Obecnie należałoby tą, wątpliwej urody przybudówkę, rozebrać. Na terenie dawnego cmentarza przykościelnego zauważyć można fundamenty i fragmenty murów nowej świątyni. Niestety od wielu lat prace nie posuwają się do przodu, a to co już wzniesiono niszczeje. Tymczasem dynamicznie rozwijające się osiedle potrzebuje nowej, obszerniejszej świątyni.     
Głównym celem wyprawy była, do niedawna jeszcze niewielka, podszczecińska wieś Warzymice. Obecnie, za sprawą dynamicznie rozwijających się na jej areale nowych osiedli mieszkaniowych, przekształca się w największą bodaj wieś regionu. W centrum osady, na wrzecionowatym nawsiu, znajdował się do lat 50-tych ubiegłego wieku niewielki kościół. Mimo dotkliwych uszkodzeń z początku 1945 roku, kwalifikował się do odbudowy. Decyzją ówczesnych władz został jednak rozebrany. Niedawno otrzymałem od znajomego informację o podjęciu w centrum wsi prac rewitalizacyjny. Pierwszym etapem ma być odsłonięcie fundamentów kościoła i uporządkowanie terenu. Celem ostatecznym stworzenie rekreacyjno-kulturalnego centrum, z placem zabaw, stawem, niewielkim zieleńcem. Na terenie pokościelnym zastałem wykopy sondażowe mające ustalić zasięg fundamentów i stan ich zachowania. W niektórych wykopach wdać było jedynie gruz wapienno-ceglany, w innych fragmenty ceglanej posadzki i wylewkę betonową z niskim progiem. Należy żywić nadzieję, że na tym sprawa się nie zakończy.
Następną miejscowością było Będargowo z pięknym kamiennym kościołem w centrum osady. Od niedawna jest to świątynia parafialna. Tuż za linią zabudowy, przy wylocie do Stobna, dostrzegłem przydrożny krzyż, a na nim ciekawą rzeźbę przedstawiającą twarz Chrystusa.
Postanowiłem jeszcze zajrzeć do Wąwelnicy by obfotografować tamtejszy, dobrze mi już znany, kościółek. Okazało się, że w międzyczasie wybrukowano podejście pod kościół z niewielkim placykiem od zachodu. Prace te wykonano należycie, starannie i ze smakiem, za co należy się uznanie dla lokalnej wspólnoty z jej pasterzem.
Powrót z wyprawy dokonał się przez malownicze Bezrzecze i Wołczkowo. 
 
Długość trasy ok. 40 km



Pokaż Wiosenny objazd - kościoły niechciane, zniszczone, rozebrane na większej mapie



Do góry