loading...
Zamknij wpis

Wyprawa studyjna – Tam, gdzie czas się zatrzymał

Kolejna wyprawa wakacyjna wiodła szlakiem nadodrzańskim, skrajem pradolinowego zbocza.

Rozpocząłem od Krzymowa, ongiś dużej wsi z pałacem i okazałymi zabudowaniami folwarcznymi. Z całej historycznej zabudowy najlepiej prezentuje się kościół pochodzący z drugiej połowy XIII wieku. Budowla granitowa rozbudowana w XIX wieku w cegle. Od wschodu dostawiono apsydę i dwie dobudówki. Od zachodu, na granitowej podstawie wieży, wzniesiono ceglaną nadbudowę zakończoną gankiem z czterema szczytami oraz ceglanym hełmem. Zachowały się dwie bramy wjazdowe na plac kościelny otoczony kamiennym murem.    

Po kościele znajdującym się niegdyś we wsi Grabowo pozostał jedynie plac otoczony kamiennym murem oraz kamienne fundamenty średniowiecznej salowej świątyni. Zniszczona częściowo podczas działań wojennych dopełniła swego losu w powojennej rzeczywistości.

Podobnie człowiek obszedł się z kościołem w Krajniku Dolnym. Położony na skraju nadodrzańskiej skarpy, górował nad okolicą i był doskonale widoczny dla wszystkich przekraczających most na Odrze. Niewielka salowa świątynia wzniesiona została w konstrukcji szkieletowej. W XIX wieku przebudowano w cegle zachodnią podstawę wieży. Do dzisiaj przetrwały jej fragmenty. Część ryglowa legła w gruzach.  

Więcej szczęścia mił kościół w Krajniku Górnym. Salowa świątynia z wieża od zachodu powstała w XV wieku a następnie przebudowana została w wieku XVII w stylu renesansowym. Z tego okresu pochodzi między innymi szczyt wschodni. W murze okalającym kościół od wschodu zachowały się stalowe kółka służące do wiązania koni.     

Jednym z ładniej położonych kościołów jest świątynia w Zatoni Dolnej. Usytuowana na skraju nadodrzańskiej skarpy góruje nad okolicą. Kolorytu dodaje biel elewacji i czerwień pokrycia dachu, które wspaniale komponują się ze wszechobecną zielenią. Kościół wzniesiono tu na początku XVIII wieku na planie wydłużonego dwunastoboku z wysoką kruchtą od zachodu i centralnie osadzoną na dachu sygnaturą dobudowaną w 1830. Teren kościelny pełnił funkcję lokalnej nekropolii. Jeszcze dziś znajduje się tu kilka grobów i przewróconych płyt nagrobnych. Będąc w Zatoni koniecznie trzeba odwiedzić Dolinę Miłości a w drodze powrotnej wypić kawę w przesympatycznej Café Kocur.    

Z Zatoni już całkiem blisko do osady Raduń. Dojeżdżając warto zatrzymać się na moment i wdrapać na Słoneczne Wzgórza - Rezerwat przyrody, by podziwiać jej bogactwo i piękno. Przed zabudowaniami, po lewej stronie drogi, znajduje się ruina kaplicy cmentarnej o prostej salowej formie z portalowym wejściem od zachodu. Wokół zachowało się wiele płyt nagrobnych.     

Piasek to kolejna wieś na trasie wyprawy. Zadziwiająco duża jak na swoje usytuowanie. Stąd dosłownie …. daleko do szosy. Nawet Wikipedia poświęca jej niewiele miejsca. Kościół wzniesiono tu już w średniowieczu. Strawił go jednak ogień. W 1865 roku wzniesiono obecną świątynię w stylu neogotyckim. Po północnej stronie placu kościelnego znajduje się teren po byłym cmentarzu z zachowanymi nielicznie kamieniami nagrobnymi.

Wieś Bielinek posiadająca średniowieczną metrykę była typową osadą rybacką. Dopiero w XVIII wieku powstały tu cegielnia i smolarnia. Kościół wzniesiono od nowa na początku XX wieku na miejscu starszej świątyni o konstrukcji szachulcowej. Posiada ciekawą formę o planie wieloboku z gankiem od północy i wieżą zachodnią. W otoczeniu kościoła znajdował się cmentarz. Wszystkie nagrobki zostały jednak usunięte. Po północnej stronie wsi zlokalizowana jest duża kopalnia materiałów mineralnych, głównie piasku i żwiru.   

W drodze powrotnej odwiedziłem też kościoły w Osinowie Dolnym, Starym Kostrzynku i Czelinie.  



Do góry