Kolejną zimową wyprawę rekreacyjną w rejonie Gryfina nazwałbym Rodzinną. Odbyłem ją bowiem po raz pierwszy w towarzystwie moich najbliższych: siostry Joli i szwagra Andrzeja.
Częściowo trasa prowadziła szlakiem poprzedniej wyprawy. Dla urozmaicenia poddałem ją jednak pewnej modyfikacji i nieco wydłużyłem.
Nasze wędrowanie rozpoczęliśmy od miejscowości Radziszewo położonej w sąsiedztwie węzła autostradowego Klucz, mniej więcej w połowie drogi ze Szczecina do Gryfina. Kilka kroków za skrzyżowaniem drogi krajowej nr 31 z powiatową nr 119, rozpoczyna się droga gruntowa prowadząca na wschód, pod górę, na wał morenowy stanowiący krawędź pradoliny Odry. Podążając dalej drogami gruntowymi zmierzaliśmy w kierunku drogi rowerowej biegnącej wzdłuż rzeczułki Omulna.
Można wybrać trasę alternatywną. W połowie miejscowości, obchodząc po prawej kościół, należy skierować się na wschód pod górę i trzymając się traktu dotrzeć do skraju lasu. Tą samą drogą dojdziemy aż do rzeczułki Omulna.
Na moment zatrzymaliśmy się przy ruinach osady młyńskiej Omulne, a następnie podążyliśmy do miejscowości Stare Brynki. Droga utwardzona, przepięknie wijąca się pomiędzy zalesionymi wzniesieniami, w sam raz na letnie wypady. W starych Brynkach udało się nam zajrzeć do wnętrza kościółka pieczołowicie odbudowanego z częściowej ruiny. Za wsią, na rozwidleniu dróg gruntowych, odbiliśmy na wschód (trzymając się lewego traktu) w kierunku szlaku niebieskiego biegnącego z Chlebowa do Wełtynia. Szlak prowadzi skrajem niewielkich jezior i cieków wodnych.
Trzeba uważać, a brak oznaczeń rekompensować mapą oraz własną intuicją. Warto jednak podjąć ten trud, aby w pełni rozkoszować się widokami rozpościerającymi się ze wzniesień.
Prosty brzeg Jeziora Zamkowego doprowadził nas prosto do wsi Wełtyń. Po małej konsumpcji i oglądzie kościoła, szlakiem czarnym ruszyliśmy dalej na południe wzdłuż brzegów Jeziora Wełtyńskiego. Po minięciu Jeziorka Wirowskiego, nasypem kolejowym, udaliśmy się w stronę wsi Żórawie. Kolejny odpoczynek wyznaczyliśmy sobie przy starym młynie (obecnie małej elektrowni wodnej). Dalsza droga wiodła szlakiem żółtym, skrajem głębokiego jaru, którym płynęły wody rzeki Tywy. Polną drogą dotarliśmy do wsi Żórawki, mocno rozbudowywującej się w ostatnich latach. Tywę przekroczyliśmy ponownie na wysokości drugiego, nieistniejącego młyna. W jego sąsiedztwie prosperuje obecnie gospodarstwo hodowlane pstrąga. Starym brukowanym traktem dotarliśmy do przedmieść Gryfina, w chwili, gdy słonko pięknie zachodziło za morenowymi wzgórzami pradoliny Odry.
Długość trasy ok. 25 km
Pokaż Rekreacyjnie: Radziszewo, Stare Brynki, Wełtyń, Żórawie, Żórawki, Gryfino na większej mapie