Piękna, wiosenna pogoda skłoniła mnie do odbycia kolejnej wyprawy studyjnej. Celem były świątynie położone na południowych rubieżach dolin rzek: Welse i Randow.
Początkowy odcinek do Schwedt wiódł pradoliną Odry, ograniczoną od zachodu pofałdowanym czołem moreny. Trakt równy, częściowo zalesiony, co przy palącym słonku nie było bez znaczenia. Pierwszą miejscowością, w której się zatrzymałem był Heinersdorf. Niewielka osada o typowo rolniczym charakterze z granitowym kościołem pośrodku. Odwiedzając tę świątynię warto zwrócić uwagę na wielkość i jakość opracowania kwadr granitowych użytych przy jej budowie. Kolejną miejscowością była wieś Passow z kamiennym kościołem pośrodku. Szczególnie ciekawie prezentuje się maswerkowa forma jednego z południowych okien, krypta dobudowana po stronie południowej oraz charakterystyczna nadbudowa wieży o konstrukcji szkieletowej.
Po przekroczeniu rzeki Welse skierowałem się do osady Briest z dużym granitowym kościołem usytuowanym pośrodku wrzecionowatego nawsia. Imponująco prezentuje się nadbudowa wieży o formach neoromańskich oraz jej podstawa z dużym portalem i okulusem. W miejscowości Golm wieża kościelna poddawana jest aktualnie renowacji. Przesłania ją rusztowanie a znaczną część kościoła otacza tymczasowe ogrodzenie. Skutecznie uniemożliwiło to dokładne sfotografowanie kościoła. Zupełnie odmienna jest świątynia we wsi Fredersdorf. Niewielki kościółek o typowej prostokątnej formie z wieżą wyrastającą z połaci dachowych. Jednak i tu po stronie południowej dobudowano kruchtę o konstrukcji szkieletowej. Imponująco prezentuje się świątynia wsi Zichow. Jej forma złożona z wieży zachodniej, prostokątnego prezbiterium i prosto zamkniętego prostokątnego chóru, stanowi topiczny wzorzec dla architektury sakralnej Pomorza Zachodniego. Ostatnią miejscowością było niewielkie miasteczko Gramzow. Wczesnośredniowieczny rodowód oraz ówczesną zamożność miasta potwierdzają budowle sakralne: kościół parafialny oraz ruiny klasztoru premonstratensów. Mimo dziejowych kataklizmów, które strawiły niemal całą budowlę, robi ona ogromne wrażenie pięknem formy i detalu architektonicznego. W drodze powrotnej minąłem kolejne miejscowości, do których muszę jeszcze powrócić z powodu znajdujących się w nich świątyń.
Deserem wyprawy był wieczorny przejazd pośród zielonych łanów zbóż w promieniach zachodzącego słońca. Niestety wrażenie to prysło niczym mydlana bańka w zderzeniu z przedmieściami Szczecina.
Długość trasy ok. 140 km.
Pokaż Wyprawa studyjna; Heinersdorf, Passow, Briest, Golm, Fredersdorf, Zichow, Gramzow na większej mapie