Znaki istnienia w moryńskim kościele cd.
Jakiś czas temu pisałem o "znakach istnienia" wykonanych ludzką ręką na tynku ścian prezbiterium kościoła Św. Ducha w Moryniu. Różnego gatunku ryty i inskrypcje zostały odkryte podczas prowadzonych prac restauratorskich.
Wnikliwy obserwator, pochylając tym razem głowę ku ziemi, dostrzeże cegłę z odciskiem palców u dłoni. Nie jest to palcówka – pozostałość technologiczna przy wyrobie cegieł – ale przypadkowy ślad pozostawiony przez kogoś, kto przekładał niedoschły jeszcze produkt. Na drugiej stronie cegły zapewne znajduje się odcisk kciuka.
Na kilku cegłach pozostawione zostały ślady w postaci okrągłych uwypukleń. Powtarzalność motywu nasuwa przypuszczenie, że któraś z form cegielniczych posiadała w dnie okrągłe zagłębienia. Częstą praktyką było „palcowanie” - celowe zniekształcanie ceglanego lica w celu polepszenia wiązania w murze. W późniejszych okresach czyniono prostokątne bądź kwadratowe zagłębienia wypełniane zaprawą podczas murowania.
Ilość wykonanych przez pracownika w ciągu dniówki cegieł musiała być policzona. Najprościej było uczynić stosowny ryt w postaci cyfry na podstawie cegły. Zachowały się trzy takie numeryczne inskrypcje 23, 70, 71
Najciekawszą cegłą jest ta, na której wyryto inskrypcję zawierającą imię i nazwisko kobiety „Else Knippel” oraz miejscowość „Kerstenbrügge” - obecne Mostno. Niemiecka mapa wskazuje na dwie duże oraz dwie mniejsze cegielnie działające w tej miejscowości. Z której z nich pochodziły cegły użyte do wyłożenia przejazdu wieży kościoła? Kim była Else Knippel, pracownicą czy moża żoną albo córką właściciela?
Niech te otwarte pytania będą zachętą do dalszych poszukiwań.