Architektura Pomorza

Wprawdzie pogoda była rowerowa, jednak, w obawie o moje zatoki, wybrałem tym razem piesze wędrowanie.

Pierwsza powakacyjna wyprawa wiodła przez niewielkie wsie położone w pobliżu miejscowości Prenzlau. 

Piękna, wiosenna pogoda skłoniła mnie do odbycia kolejnej wyprawy studyjnej. Celem były świątynie położone na południowych rubieżach dolin rzek: Welse i Randow. 

Nie był to typowy wyjazd nastawiony na dokumentowanie zabytków sakralnych. Chodziło bardziej o wyrwanie się choć na moment z uciążliwej miejskiej atmosfery i pooddychanie wiosennym powietrzem.

Inna wersja znanej już trasy w okolice Polic, Jasienicy, Trzebieży i Tanowa z urokliwym odcinkiem Uniemyśl-Drogoradz-Jasienica.

Pierwsza wiosenna wyprawa studyjna wiodła terenami rozpościerającymi się wzdłuż doliny rzeki Randow.

W kolejny słoneczny dzień wybrałem się na objazd dobrze mi już znanych terenów przygranicznych. Głównie chodziło o rozjeżdźenie się po zimowym zastoju.

Podczas dzisiejszej wyprawy postanowiłem przetrzeć nowy szlak leżący dotąd na uboczu moich wędrówek. Przede wszystkim zależało mi jednak na dotarciu do poniemieckiego cmentarza w Drogoradzu, o którym przeczytałem w Zeszytach Polickich.

Po śnieżnej i mroźnej zimie przyszło w końcu upragnione ocieplenie … długo wyczekiwany moment rozpoczęcia sezonu rowerowego.

Dzisiejszy objazd studyjny miał być kontynuacją poprzedniej wyprawy w dolinę rzeki Uecker.

Opis trasy stanowi uzupełnienie, odbytej jesienią 2008 roku wyprawy w okolice Prenzlau.

Celem wrześniowej wyprawy były kościoły wiejskie położone w pasie pomiędzy miastami Prenzlau i Pasewalk.

Korzystając z wolnego przedpołudnia wybrałem się w rejony, do których z różnych powodów nie udało mi się dotrzeć, względnie sfotografować znajdujących się tak kościołów. Chodzi o trzy, położone w sąsiedztwie Gryfina, miejscowości.

Tegoroczny „odwrót” z nad morza wiódł dobrze znaną „trasą turystyczną” z pominięciem głównych dróg, które w sezonie bywają szczególnie zatłoczone i niebezpieczne.

Kolejna wyprawa odbyta podczas tegorocznego urlopu, wiodła szlakiem wiejskich kościołów gmin: Świerzno, Golczewo i Rewal.

Od jakiegoś już czasu na drugą część urlopu udaję się do mojego rodzinnego Kamienia. Podróż tę odbywam oczywiście rowerkiem.

W ten piękny czwartkowy dzień udałem się w kolejną wyprawę. Początkowo trasa wiodła przez dobrze już znane tereny Puszczy Wkrzańskiej, aż do miejscowości Ahlbeck po stronie naszych sąsiadów.

Początek trasy tradycyjnie wiódł z centrum Szczecina, przez kompleks miejskich terenów zielonych, nad jezioro Głębokie. Po minięciu skrzyżowania udałem się w kierunku Dobrej Szczecińskiej i dalej, nowo wybudowaną ulicą, do przejścia granicznego opodal miejscowości Buk.