loading...
Zamknij wpis

Wyprawa studyjna – po drugiej stronie …

Po dłuższej przerwie udało się przeprowadzić kolejną wyprawę studyjną. Trasa nie była przypadkowa, wpisała się w pewną ciągłość poznawania zabytków ulokowanych po drugiej stronie rzeki, doliny, granicy … . Jakby nie patrzeć chodzi o Odrę i naszych zachodnich sąsiadów.

Teren położony poniżej Schwedt to region obfitujący w obiekty kamienne, usytuowane w przepięknym polodowcowym krajobrazie.

Pierwsza miejscowość Zützen położona nad kanałem żeglugowym stanowiącym zachodnią krawędź Doliny Odry. Znajduje się tam niewielki salowy kościołek wzniesiony na owalnym placu wydzielonym kamiennym murem. Obok kościoła ciekawe, kwadratowe w planie, mauzoleum rodu von Bredow. Obok upamiętnienie poległych żołnierzy niemieckich. Do północnej elewacji kościoła dobudowano okrągłą wieże, obok której znajduje się przytwierdzona do ściany kościoła płyta nagrobna.         

Kolejna miejscowość, Berkholz, położona jest wśród morenowych pagórków. Na stoku jednego z nich usytuowany jest kościół sięgający XIII wieku. Po pożarze zdecydowano się rozebrać go i wznieść nowy z wykorzystaniem kamiennego materiału. Powstała jednonawowa neogotycka budowla z wieżą od zachodu i wieloboczną apsydą od wschodu. Dolne partie wymurowano z kamienia górne zaś z cegły.   

Przy szosie Schwedt – Angermünde znajduje się niewielka wieś Flemsdorf. Granitowy kościół usytuowano na parceli znajdującej się przy samej drodze. Niewielka salowa budowla z wieżą tej samej szerokości co nawa z górną kondygnacja wyrastającą bezpośrednio z połaci dachowej. Nie zachowała się północna zakrystia, po której pozostały nikłe strzępia murów. Za kościołem urokliwe jeziorko.

Położona przy tej samej trasie miejscowość Felchow to duża wieś sołecka. Najlepszym świadectwem jej średniowiecznej świetności jest granitowy kościół złożony z prostokątnego wydzielonego prezbiterium oraz prostokątnej salowej nawy zakończonej zachodnim masywem wieży z późniejszą ceglaną nadbudową. Obecnie trwa remont elewacji zewnętrznych i dachu. Moją uwagę przykuł szczególnie dach. Do jego pokrycia zastosowano dachówkę ceramiczną tzw. karpiówkę. Nie najtańszą i najcieńszą jak bywa w wielu naszych realizacjach. Grubość dachówki i sposób jej położenia wpływa bowiem nie tylko na trwałość pokrycia (szczególnie przy obecnej wietrznej aurze) ale również ma walor estetyczny. Przy grubej dachówce pokrycie nie sprawia wrażenia powłoki monolitycznej ale pięknie rysuje półcieniami fakturę dachu. Przy połączeniu dachu ze ścianą wieży zastosowano materiał uszczelniający tą newralgiczną część dachu przed podciekaniem. Również gąsiory kalenicowe zostały położone na zaprawie bądź kleju, nie ma więc mowy o podciekaniu czy wystających i fruwających taśmach kalenicowych. Piękna robota panowie. Na naszym podwórku godnym do naśladowania jest dach kościoła w Witnicy Chojeńskiej.      

Kierując się dalej na południe dotarłem do wsi Crussow. W centrum zabudowy usytuowany jest kościół wzniesiony z kamiennych kwadr. Posiada on prosty układ złożony z prostokątnego prezbiterium, nieco szerszej prostokątnej nawy zamkniętej od zachodu masywem wieżowym. Niestety wieża zachodnia z powodu degradacji została rozebrana i zastąpiona wątpliwej urody współczesną dobudówką.

Kolejna wieś, którą odwiedziłem to Gellmersdorf. Pośrodku miejscowości znajduje się niewielka świątynia wzniesiona z kwadr kamiennych z „nienaturalnie szerokim” portalem zachodnim. Niestety i ta świątynia nie oparła się wątpliwej urody przebudowie. Wyższe partie przemurowano, a nad częścią zachodnią wymurowano wieżę odmienną stylowo.

Ostatnią tego dnia miejscowością na trasie była duża wieś Lunow. Kościół usytuowano na północnym skraju miejscowości na skraju nadodrzańskiej skarpy. Imponująca rozmiarami świątynia kamienna również nie oparła się kolejnym przebudowom. Otoczenie świątyni porośnięte starodrzewem i gęstym poszyciem, utrudniającym fotografowanie, robi upiorne wrażenie. Rozległy cmentarz z licznymi monumentalnymi grobowcami również rodzi mieszane uczucia.

Dopiero po powrocie okazało się, że pominąłem jedne z kościołów, którego nie było na mapie. Być może dlatego, że jest nieużytkowany i stanowi przypuszczalnie własność prywatną. Jest wiec zaczątek nowej wyprawy.  



Do góry