loading...
Zamknij wpis

Wyprawa rekreacyjno-studyjna; Klucz, Chlebowo, Stare Brynki, Gryfino (15.11.2010 r.)

Wprawdzie pogoda była rowerowa, jednak, w obawie o moje zatoki, wybrałem tym razem piesze wędrowanie.

Rozpocząłem je od prawobrzeżnej dzielnicy Szczecina o wdzięcznej nazwie Klucz, do której dotarłem autobusem PKS linia nr 1. Po wysiadce na żądanie, zgodnie ze wskazaniami żółtego szlaku, odbiłem w lewo i pięknym brukowanym traktem począłem wspinać się na wierzchołek morenowego wału stanowiącego krawędź pradoliny Odry. Przy rozwidleniu dróg, pośród starych dębów, znajdują się pozostałości pomnika poświęconego zapewne poległym żołnierzom Wermachtu. Opodal, na okolonej kamiennym murem kwadratowej parceli znajdują się pozostałości kościółka i przykościelnej nekropolii. Zachowała się wschodnia brama wjazdowa wymurowana z cegły, zamknięta charakterystycznym łukiem koszowym. Widnieje na niej wymowna tablica informująca o substancji zabytkowej. Niestety czas i ludzie nic sobie z tego obwieszczenia nie robią; rdza strawi tablicę, mur się rozsypie, a ludzkie hieny dalej będą plądrować groby. Widać, lapidaryjna moda do Klucza jeszcze nie dotarła, a szkoda.
Kierując się dalej na południe szlakiem żółtym, wdrapałem się na Wzgórze Bombardierów. Roztacza się z niego wspaniała panorama Międzyodrza. Na szczycie dostrzec można, słabo zachowane, stanowiska ogniowe I i II Baterii 48. Pułku Artylerii Lekkiej 2. Łużyckiej Dywizji Wojska Polskiego, które 20 marca 1945 roku ostrzeliwały wycofujących się Niemców i osłaniały wojska radziecko-polskie forsujące Odrę.
Kierując się dalej, nieco na przełaj wzdłuż nieczynnego już śmietniska, dotarłem w okolice wiaduktu autostradowego. Niepozorna tabliczka z wymownym napisem cmentarz, zaprasza do wejścia na kolejną poniemiecką nekropolię. Rozpoznać ją można po pozostałościach ogrodzenia, alejach obsadzonych starodrzewem oraz nielicznych porozrzucanych w nieładzie płytach nagrobnych. Polską obecność w tym miejscu zaznacza niechlubnie hałda automobilowych śmieci. Obie nekropolie polecam opiece lokalnych władz samorządowych, młodzieży szkolnej oraz miejscowy regionalistom i miłośnikom historii. 
Po minięciu wiaduktu skręciłem w lewo, w piękny leśny dukt biegnący początkowo wzdłuż autostrady, a następnie odbijający od niej w kierunku południowym. Po kilkuset metrach porzuciłem leśną drogę, by niemal na przełaj przebyć spory odcinek lasu. Na wysokości buczynowego młodniaka odbiłem nieco w lewo i wyszedłem na leśną drogę prowadzącą wprost do leśniczówki Radziszewko.
Po przecięciu odcinka szosy Radziszewo-Chlebowo, skierowałem się wzdłuż potoku Omulne do ruin młyna wodnego stanowiącego część niewielkiej osady o tej samej nazwie. W czasach drugiej wojny światowej wykorzystywany jako tartak  przez saperów generała Batowa przygotowujących drewniane bale na przeprawę przez Międzyodrze.
Odbijając nieco w lewo od strumienia, leśnym parowem wyszedłem na skraj lasu, a dalej miedzą doszedłem do świeżo wybudowanej szosy S3. Odbiwszy nieco w lewo przeszedłem pod wiaduktem trasy S3 i skrajem drogi doszedłem do Chlebowa. W tej niewielkiej wsi warto zobaczyć, ceglany kościół z XIV wieku oraz zabudowania dawnego folwarku. Opodal kościoła, na krzyżówce, znajduje się pomnik poświęcony polskim żołnierzom z 2 Dywizji Artylerii wspierającym forsowanie Odry w 1945 roku.
Kierując się oznaczeniami szlaku czerwonego, bitumicznym traktem udałem się w stronę miejscowości Stare Brynki. Szosę S3 przeciąłem tym razem górą. Wieś usytuowana na szczycie morenowego wyniesienia łagodnie opadającego w stronę potoku Omulne, robi w okresie wegetacji roślin powalające wrażenie. Nad wiejską zabudową góruje bryła neoromańskiego kościółka z XIX wieku. Nie tak dawno został on odbudowany po wojennych zniszczeniach.
Podążając dalej leśnym duktem doszedłem do krzyżówki szlaków czerwonego i czarnego. Oznaczenia szlaków pozostawiają tu wiele do życzenia. W miejscu tym należy odbić nieco w prawo, a następnie skręcając w lewo obejść rozległe oparzelisko – pozostałość leśnych stawów. Niestety zasugerowałem się mapą i udałem się na wprost, biegnąca na południe leśną drogą. Wybierając ten wariant wspomniane wyżej oparzelisko miałem po prawej stronie. Po minięciu go odbiłem w prawo i ponownie znalazłem się na czerwonym szlaku. 
Dalej już bez problemów dotarłem na przedmieścia Gryfina.
Warto po drodze wejść na cmentarz żołnierzy radzieckich oraz sąsiadującą z nim miejską nekropolię z neogotycką kaplicą cmentarną pośrodku.
Wędrówkę skończyłem na Gryfińskim rynku gdzie wznosi się przepiękna wczesno gotycka świątynia. Przy rynku znajduje się przystanek PKS z dogodnymi połączeniami w kierunku Szczecina.           
 
Długość trasy ok. 18 km



Pokaż Wyprawa rekreacyjno-studyjna; Klucz, Chlebowo, Stare Brynki, Gryfino na większej mapie



Do góry