dodano: 2011-03-09 20:48:14 odsłon: 7971

Wyprawa studyjna; Kołbaskowo, Kamieniec, Pargowo, Moczyły - 7.02.2011 r.

Pierwszą tegoroczną podróż studyjną odbyłem w gminie Kołbaskowo, szlakiem nadodrzańskich kościołów.

Wyprawę rozpocząłem w miejscowości Kołbaskowo, do której dotarłem autobusem linii nr 81. Kościół usytuowany jest na centralnym placu miejscowości, otoczony kamiennym murem z bramkami od zachodu i wschodu. Budowla wprawdzie znajduje się już w moim katalogu, jednak zdjęcia tam zamieszczone wymagają podmiany i uzupełnienia. Po obfotografowaniu kościoła udałem się w kierunku Kamieńca. Niestety, śródpolny trakt, który łączył obie miejscowości jest obecnie całkowicie zarośnięty. Praktycznie więc trzeba korzystać ze skraju pola. Przy tej okazji wielka prośba do władz gminnych, aby na nowo udostępniły ten stary szlak dla turystyki pieszej oraz rowerowej. 
Kamieniec to duża choć uśpiona nieco wieś położona w pięknej okolicy. Walory krajobrazowe docenili nowi inwestorzy, którzy budują tu swoje rezydencje. Kościół XIII wieczny z kostki kamiennej. Niedawno odnowiono elewacje wieży, do renowacji fug użyto jednak zaprawy cementowej (niewłaściwej), która nie współgra z zabytkową substancją obiektu. Posunięcie co najmniej dziwne w czasach, gdy dostępność zaprawy renowacyjnej sporządzanej na bazie wapna nie nastręcza trudności.
Kolejną miejscowością na trasie wyprawy było Pargowo. W przewodnikach Mariana Anklewicza wyczytać można, że obok prowadzącej do wsi współczesnej szosy, biegnie tzw. droga zimowa, obsadzona dorodnymi dębami. Prowadzi się tu obecnie podcinkę konarów przygotowując ten stary trakt do pełnienia nowej roli – transgranicznej ścieżki rowerowej.
Ograniczenie czasowe pozwoliło jedynie obfotografować ruinę kościoła, która ponownie zarasta chaszczami. Samo wnętrze i usytuowanie kościółka robi wielkie wrażenie. Szkoda jedynie, że w gminnym budżecie nie znaleziono jak do tej pory funduszy na zabezpieczenie ruiny i uchronienie jej przed postępującą dewastacją. Być może inwestor, który wykupił teren parku podworskiego zatroszczy się również o świątynię, a być może zainicjuje jej odbudowę.  
Z Pargowa udałem się w kierunku Odry i leśnymi duktami dotarłem w okolicę tajemniczego wzniesienia. Wygląda ono tak, jakby ktoś ściął wierzchołek góry. W niemieckiej historiografii i kartografii wzgórzu temu nadano nazwę Święte Miasto (Der heilige Stadtberg). Badania sondażowe prowadzone jeszcze przez Niemców wykazały istnienie w tym miejscu warownego osiedla należącego do tzw. kultury Łużyckiej. W okresie średniowiecza osiedle to zasiedlali słowianie. Oni też na południowo wschodnim skraju wznieśli obronną strażnicę. Niespełna dziesięciohektarowa powierzchnia czyniła z tego miejsca jeden z największych ówczesnych grodów. Wspomniany wyżej gryfiński regionalista wysnuł ciekawą hipotezę związaną z misją chrystianizacyjną biskupa Ottona. Misjonarz podczas swojego pobytu w Szczecinie odwiedził dwa pobliskie grody: Gradiciam et Lubinum. Mariana Anklewicza utożsamia je z Niemieckim miasteczkiem Gartz oraz ze Świętym Miastem w okolicy Kamieńca. Zainteresowanych odsyłam do publikacji Pana Mariana.
W temacie niewykorzystanych szans. Gmina Kołbaskowo jest w okolicy Szczecina chyba jedyną, która nie posiada znakowanych szlaków pieszych i szlaków tematycznych. Wygląda to tak, jakby nikomu nie zależało na rozwoju turystyki i na zaproszeniu mieszkańców szczecińskiej aglomeracji do spędzania wolnego czasu właśnie w tym pięknym zakątku województwa. Stworzenie sieci szlaków o charakterze transgranicznym i powiązanie ich z istniejącymi stanicami wodnymi, stworzyłoby ciekawą ofertę turystyczną i przyczyniło do atrakcyjności i rozwoju miejscowości gminy. Centralnym punktem tej sieci mogłoby się stać również Święte Miasto. Widziałbym tu rezerwat archeologiczny z wieżą widokową na Międzyodrze. Widok z tego miejsca jest rewelacyjny, tylko niestety przesłonięty częściowo przez drzewa. Dodatkową atrakcją byłaby mała przystań pozwalająca dotrzeć w to miejsce również Odrą. A szlak wodny mógłby się nazywać Ottonowym. Góra ta rzeczywiście pobudza wyobraźnię.       
W drodze powrotnej zahaczyłem o stadninę koni w osadzie Kamionka. Miejsce urokliwe i bardzo ciche. Idąc dalej, nieco na przełaj, dotarłem do wsi Moczyły. Ruina kościoła dobrze mi już znana i skatalogowana. Substancja budowlana znajduje się w opłakanym stanie i jeżeli w najbliższym czasie nie przystąpi się do remontu, to na zawsze utracimy ten cenny zabytek.
Opuszczając Moczyły skierowałem się w stronę autostrady A6 (Berlinka). Idąc polną drogą rozkoszowałem się wspaniałą panoramą Międzyodrza. Po minięciu wiaduktu autostradowego skierowałem się do miejscowości Siadło Dolne, a stamtąd do Kurowa. Obecnie miejscowość ta jest jednym wielkim placem budowy. Zaniepokoił mnie jednak fakt pewnej nonszalancji i ignorancji ze strony inwestora, który dla pozyskania terenu zasypuje stare cieki wodne. Oby nie skończyło się to źle dla przyszłych mieszkańców.
Wyprawę zakończyłem w miejscowości Ustawo.    
 
Długość trasy ok. 23 km.

Panorama  Świętego Miasta.
Dostępna dla posiadaczy wtyczki
QuickTime





Pokaż Wyprawa studyjna; Kołbaskowo, Kamieniec, Pargowo, Moczyły na większej mapie


09 marca 2011r. 7971