Kule, guzy, perły …
Nabrzmienia występujące na ościeżach średniowiecznych portali kilku zaledwie zachodniopomorskich kościołów, mniej lub bardziej regularnie przerywające ciąg wklęsłego profilu wykonanego na krawędzi uskoku zwanego holkielem.
![](_cms3cache/_architektura/600_400-pio_6333.jpg)
Pierwsza nazwa odnosi je do abstrakcyjnej bryły geometrycznej mającej swój pierwowzór w świecie przyrody. Druga, kojarzy z bolesnym nabrzmieniem powstającym najczęściej na czole po dotkliwym urazie. Kojarzy, ale niewiele wyjaśnia. Trzecia prowadzi w świat symboli i pozwala popłynąć wyobraźni. Na płaszczyźnie czysto fizycznej stanowią formę artystycznej dekoracji, w wymiarze symbolicznym wskazują na rzeczywistość będącą poza zasięgiem zmysłowego doświadczenia.
Przywędrowały do nas z zachodu Europy niesione w umysłach lub szkicownikach przybywających nad Odrę mistrzów strzech budowlanych, którzy w niełatwym do obróbki materiale wyczarowali je w zaledwie kilku obiektach: w Dargomyślu, Gosławiu, Nowym Objezierzu, Plüwen, oraz Cedyni. Do motywu tego powrócili dopiero pomorscy architekci, twórcy XIX wiecznych budowli z przedrostkiem „neo”.
Przyjmuje się, że kule, guzy czy perły, symbolizować mogą ciała niebieskie przemierzające firmament sklepienia, jakim Bóg Stwórca oddzielił wody, na którym też wielokrotnie okazywał swoją wszechmoc w postaci wielokolorowej tęczy. „A potem Bóg rzekł: Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich! Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień drugi.” Rdz. 1, 6-8.
Z kolei w połączeniu z ościeżami portalu, którego integralną część stanowią, symbolizują perły zdobiące bramy Niebiańskiej Jerozolimy. „I uniósł mnie w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte - Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga. Źródło jego światła podobne do kamienia drogocennego, jakby do jaspisu o przejrzystości kryształu: Miało ono mur wielki a wysoki, miało dwanaście bram, a na bramach - dwunastu aniołów i wypisane imiona, które są imionami dwunastu pokoleń synów Izraela [...] A dwanaście bram to dwanaście pereł: każda z bram była z jednej perły. I rynek Miasta to czyste złoto jak szkło przeźroczyste”. Ap 21, 10-21.
Wśród kul, guzów i pereł zdobiących granitowy profil niektórych zachodniopomorskich portali jest też i taka, która nie poddała się tej fizyczno-symbolicznej presji. Można ją dostrzec na wschodniej płaszczyźnie granitowej kwadry usytuowanej w południowo-wschodnim narożniku ścian części prezbiterialnej kościoła w Czelinie. Przy okazji wakacyjnych podróży warto jej poszukać, podumać chwilę, … dojść do przekonania, że nie wszystko musi biec wedle ustalonego porządku, poddawać się utartym schematom i kanonom, że „indywiduum” także może znaleźć swoje ważne miejsce w każdej, nie tylko kamiennej, wspólnocie.