dodano: 2010-09-28 21:51:30 odsłon: 6707

...jest niepotrzebny i zbyteczny. Przyczynek do losów poniemieckich cmentarzy na Ziemi Kamieńskiej.

20 maja 1954 r. Minister Gospodarki Komunalnej wydał okólnik dotyczący zamykania i likwidacji cmentarzy wyznaniowych. Powyższa regulacja miała istotne znaczenie na tzw. Ziemiach Odzyskanych, gdzie otworzyła formalną możliwość zamykania i w konsekwencji likwidacji opuszczonych i zaniedbanych ewangelickich nekropolii. Nie pasowały one do, tworzonego przez propagandę PRL-u, obrazu odwiecznie polskiego charakteru tych ziem i budziły, z powodu świeżych jeszcze ran wojennych, zrozumiałe emocje wobec tych widocznych śladów niemieckiej obecności .
 
Błażej Bubnowicz
 
W powiecie kamieńskim do przyśpieszenia, w kwestii wprowadzenia w życie powyższej regulacji, doszło w ostatnich miesiącach 1957 r. W listopadzie i grudniu prezydia Gromadzkich Rad Narodowych, a wcześniej kamieńskiej Miejskiej Rady Narodowej, podejmując uchwały dotyczące zamykania nieczynnych cmentarzy, wnioskowały do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie o akceptację podjętych decyzji - likwidację cmentarzy po upłynięciu ustawowych pięćdziesięciu lat od daty ostatniego pochówku oraz zmianę przeznaczenia zajmowanych przez nie terenów. We wszystkich, poza Kamieniem, przypadkach o zamknięcie i likwidację nekropolii wnioskowali przewodniczący prezydiów właściwych terytorialnie terenowych organów władzy państwowej. Projekty uchwał wszędzie podejmowano przez aklamację, a termin ich wykonania miał być natychmiastowy. Odpowiedzialnych za nie uczyniono przewodniczących prezydiów GRN, a w Kamieniu zastępcę przewodniczącego Prezydium MRN, który był także wnioskodawcą uchwały. Podejmowane decyzje motywowano w ten sam sposób. Za zamykaniem przemawiać miało istnienie innych cmentarzy na obszarze działania prezydium, które w pełni zaspokajały potrzeby mieszkańców. W większości przypadków istotna stała się także odległość do pięciu kilometrów, dzieląca czynne cmentarze od osad, w których nieczynne nekropolie miały być zlikwidowane.
W Kamieniu stosowną uchwałę, dotyczącą zamknięcia i likwidacji cmentarza przy Kościele św. Mikołaja oraz kirkutu, podjęto najwcześniej, bo już 13 sierpnia 1957 r.[1] Potrzebą „wyplantowania” znajdującego się przy kościele św. Mikołaja cmentarza Zarząd Miejski zajmował się już dziesięć lat wcześniej. Górzysty i widoczny teren nekropolii, jak czytamy w sprawozdaniu starosty z 1947 r., sprawia nie miłe wrażenie, sterczącymi resztkami grobowców i żelaznych krzyży w ogrodzeniu”[2]. Z terenem tym, położonym przy ówczesnej ul. Górskiej, wiązano później pewne plany, które w przyszłości zostały zrealizowane. Ze względu, jak pisano w 1957 r., „na dogodne położenie i ładną zieleń” planowano utworzyć tu park, co motywowano brakiem na terenie miasta zieleńców „w których mieszkańcy mogliby znaleźć odpoczynek i rozrywkę”[3]. O ile w uzasadnieniu projektu uchwały dotyczącej zamknięcia cmentarzy podkreślano upłynięcie ustawowych pięćdziesięciu lat od ostatnich pochówków[4], o tyle w opisie sytuacyjnym wspomina się o nagrobkach, często poprzewracanych i uszkodzonych z datami: 1911, 1919, 1926,1933 w przypadku wzgórza Żalnik, na którym znajduje się kościół św. Mikołaja i 1931 – kirkutu[5].
W gromadzie Górki, na posiedzeniu miejscowego Prezydium 15 listopada, do likwidacji wytypowano cmentarze w Szumiącej, Śniatowie, Górkach i Rekowie. Pierwszy z nich, który według opisu zajmował powierzchnię 0,50 ha był oddalony od wsi o około 50 m. W centrum otoczonego zniszczonym murem cmentarza znajdował się kościół. Na rzadko zadrzewionej nekropolii najstarszy z nagrobków miał pochodzić z 1871 r., najpóźniejszy zaś z 1935. W Śniatowie na usytuowanym przy drodze, w środku wsi, zaniedbanym i nieogrodzonym cmentarzu miały znajdować się groby z lat 1879-1930-35. W Górkach zaś najstarszy nagrobek, na położonej na wzniesieniu w centrum osady nekropolii, miał pochodzić z 1821 r., a pięć najpóźniejszych z lat: 1890, 1902, 1904, 1907 i 1908. Tu także na cmentarzu znajdował się, jak czytamy w opisie, kościółek murowany, o charakterze zabytkowym częściowo rozebrany”. W Rekowie część ewangelicka datowała się na lata 1890-1943. Po wojnie do 1957 r. był katolicką nekropolią[6]. Funkcje zlikwidowanych miejsc pochówku miał przejąć drugi – czynny cmentarz w Górkach.
Prezydium GRN we Wrzosowie do zamknięcia i likwidacji przeznaczyło 4 grudnia cmentarze w Łukęcinie, Radawce, Żółcinie i Wrzosowie. W pierwszych trzech wioskach znajdowały się one na polu, oddalone od zabudowań. Ustalono, że ostatnie z zachowanych nagrobków pochodzą z drugiej połowy lat 30-tych XX w. We Wrzosowie istniały zaś dwa cmentarze. Na pierwszym znajdującym się wraz, jak pisano w opisie, z „zabytkowym kościołem z XVI [sic!] wieku” przy siedzibie GRN, miały znajdować się nagrobki z lat 1890-1934. Ta nekropolia została zamknięta i przeznaczona do likwidacji. Ocaleć miał za to drugie wrzosowskie miejsce wiecznego spoczynku, na którym były jeszcze przedwojenne pomniki z 1932 r. i gdzie grzebano zmarłych od 1946 r.[7]
W Świerznie miejscowe prezydium wystąpiło 6 grudnia z wnioskiem o zamknięcie i likwidację dwóch cmentarzy w Stuchowie i Świerznie. W pierwszej z miejscowości położony był w centrum osady, na wzniesieniu, obok drogi prowadzącej do Gryfic. Na zajmującym powierzchnię 0,60 ha i ogrodzonym murem miejscu grzebania zmarłych znajdował się kościół, który, znacznie zniszczony w wyniku działań wojennych, został rozebrany. Najwcześniejsze nagrobki pochodziły z 1885 r., najpóźniejsze – z lat 1930-1945. W Świerznie zlikwidować zamierzano nekropolię usytuowaną w środku wsi przy drodze Kamień-Gryfice. Jej powierzchnia wynosiła 1213 m kw., część tego obszaru znajdowała się na wzniesieniu, na którym stał drewniany kościółek. Ostatni pochówek miał tu miejsce w czerwcu 1957 r., zaś ostatnie zachowane groby niemieckie pochodziły z lat 1920-1940. Prezydium GRN motywowało potrzebę zamknięcia czynnego cmentarza w Świerznie względami sanitarnymi. Podmokły teren nie sprzyjał użytkowaniu w celach grzebalnych. Po upływie ustawowych pięćdziesięciu lat od ostatniego pochówku planowano, mając na uwadze „położenie i przydatność gruntu na jakim się znajduje”, cmentarz zlikwidować i „po przebudowie przeznaczyć na inne cele”. Jednocześnie GRN w Świerznie postanowiła zwrócić się do Prezydium Powiatowej Rady Narodowej z wnioskiem o wyznaczenie miejsca pod utworzenie nowych kwater grzebalnych[8].
W gromadzie Trzebieszewo 7 grudnia zamknięto cmentarz w Jatkach. Położony na skraju lasu przy skrzyżowaniu dróg Jatki-Trzebieszewo i Jatki-Ugory zajmował powierzchnię 0,70 ha. Na nieogrodzonym terenie (wcześniej płot z siatki został rozebrany) najstarsze groby pochodziły z 1924 i 1928 r., najpóźniejszy - z 1941 r. Istniejący w Trzebieszewie cmentarz, jak pisano, „wystarczy na kilkadziesiąt lat eksploatacji”, toteż istnienie drugiego w Jatkach uznano za bezcelowe[9].
Prezydium GRN w Jarszewie 10 grudnia 1957 r. postanowiło zamknąć cmentarze w Dusinie, Jarszewie i Połchowie. Uznano, że istniejąca, czynna nekropolia w Jarszewie w pełni zaspokaja „potrzeby gromady w zakresie powierzchni grzebalnych”. Drugi, nieużytkowany jarszewski cmentarz, ogrodzony żywopłotem, znajdował się przy drodze prowadzącej z Kamienia do Recławia. Znajdujące się tu nagrobki były w większości zniszczone, z ocalałych najstarsze miały pochodzić z lat: 1886, 1876, 1890, najpóźniejsze zaś z lat 1935-1944. Przy cmentarzu znajdował się kościółek rozebrany w 1955 r. W Dusinie nekropolia, usytuowana przy drodze do Połchowa, była - jak czytamy w opisie - „zaniedbana i porośnięta porostami”. W tej ostatniej wsi zaś cmentarz położony był w lasku sosnowym za wsią. Nagrobki, często zniszczone, miały być usypane z ziemi i porośnięte młodymi drzewkami. Z powodu braku płyt i tabliczek z napisami nie udało się ustalić z jakiego okresu pochodzą groby[10].
10 grudnia także w Chominie przewidziano do likwidacji dwa cmentarze w Benicach i Duniewie. Duniewska nekropolia położona była o około kilometr od wsi, przy lesie, obok drogi prowadzącej do Gryfic. Część znajdujących się na powierzchni 0.40 ha nagrobków była zniszczona, z ocalałych udało się ustalić, że ostatni pochówek miał nastąpić w 1941 r. W Benicach istniały dwa cmentarze. Pierwszy, wraz ze znajdującym się na nim kościołem, położony był w środku wsi. Kościółek rozebrano w 1954 r. ze względu na „zły stan [techniczny – B. B.]”, w jakim miał się znajdować. Murowane ogrodzenie benickiej nekropolii było niemal zupełnie zniszczone. Najstarsze groby datowano na 1869 r., najpóźniejsze na 1935. Na cmentarzu był również, jak czytamy w jego opisie, „otwarty grobowiec w rodzaju kaplicy, w której leżą niezabezpieczone zwłoki”. Stanowiło to poważnie zagrożenie biorąc pod uwagę, że w odległości pięciu metrów znajdowały się zabudowania mieszkalne. Mając powyższe na uwadze i fakt istnienia w Benicach drugiego, czynnego cmentarza położonego na uboczu wioski, Prezydium GRN w Chominie uznało, że ten „położony w środku wsi jest niepotrzebny i zbyteczny”[11].
Uchwałą Prezydium GRN w Troszynie, z 16 grudnia, zamknięto cmentarz w Dobropolu. Położony w centrum wsi, oddalony był około czterech metrów od drogi Kamień - Szczecin. Znajdujący się na cmentarzu kościół zburzono w 1955 r. Ostatni pochówek, na podstawie zachowanych mogił, datowano na 1945 r. Potrzeby grzebalne gromady zaspokajał cmentarz w Mierzęcinie, stąd zaproponowano likwidację nieczynnego w Dobropolu po upływie pięćdziesięciu lat od daty ostatniego pochówku[12].
Uchwały dotyczące zamykania cmentarzy zostały 5 lutego 1958 r. zaaprobowane przez specjalną komisję powołaną przez Prezydium PRN, która ustaliła listę czynnych cmentarzy na terenie powiatu oraz tych zamkniętych, planowanych do likwidacji. W Świerznie postanowiono wyznaczyć teren pod nową nekropolię w miejsce dotychczasowej położonej, jak pisano w protokole z posiedzenia wyżej wymienionej komisji, „w nieodpowiednim miejscu”.
Inspektorat Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Prezydium PRN przesłał do swego odpowiednika w Prezydium WRN w Szczecinie wnioski gromad o zamknięcie i likwidację osiemnastu cmentarzy na terenie powiatu Kamień Pomorski[13]. Ostateczne decyzje miały zapaść w Ministerstwie Gospodarki Komunalnej. 1 lipca 1959 r. szczeciński Wydział GKiM wystąpił do tego resortu z wnioskiem o zamknięcie i w konsekwencji likwidację 721 cmentarzy z naszego województwa, z czego już 27 przypadało na powiat kamieński[14].
 
 
 
[1] Archiwum Państwowe w Szczecinie (dalej: APSz), Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie (dalej: Pr. WRN), sygn. 1165, k. 1.
[2] APSz, Urząd Wojewódzki Szczeciński, sygn. 847, k. 125, Sprawozdanie za miesiąc kwiecień 1947 r., 28.04.1947
[3] APSz, sygn. 1165, k. 1.
[4] Tamże, k. 2.
[5] Tamże, k. 3
[6] Tamże, k. 11-13.
[7] Tamże, k. 19-21.
[8] Tamże, k. 27-30.
[9] Tamże, k. 33-35.
[10] Tamże, k. 50-53.
[11] Tamże, k. 58-60.
[12] Tamże, k. 76-78.
[13] Tamże, k. 7.
[14] APSz, Pr. WRN, sygn. 3861, k. 122.
 

Błażej Bubnowicz - historyk, doktorant w Zakładzie Najnowszej Historii Polski Instytutu Historii UAM, współpracownik Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej w Kamieniu Pomorskim.

 
 
Aneks
 
   Cmentarze zachodniopomorskie nie doczekały się jak dotąd kompleksowego opracowania. Tematyka sepulkralna podejmowana była spontanicznie i okazjonalnie, towarzysząc najczęściej opisom architektury kościołów czy kaplic.
   Sytuację poprawiły wydane w ostatnich latach monografie Panów Bogdana Frankiewicza i Jana Antoniego Kłysa, oraz katalog Pani Beaty Zbonikowskiej.
   Artykuł Pana Błażeja Bubnowicza wspaniale wpisuje się w tę, jakże ważną dla naszej tożsamości tematykę, związaną z losami ludzi, lokalnych społeczności, narodów. Należy żywić nadzieję, że ten przyczynek do losów poniemieckich cmentarzy na Ziemi Kamieńskiej przerodzi się z czasem w obszerną monografię.


28 września 2010r. 6707